„Podaruj, jeśli możesz. Przyjmij, jeśli chcesz”. To hasło akcji, której celem jest fundowanie symbolicznego kubka kawy dla tych, którzy jej potrzebują. Akcja „Zawieszona kawa” jest anonimowa ze strony darczyńców i obdarowanych, a do programu zgłasza się coraz więcej kawiarni.
„Zawieszona kawa” zaczęła się w Neapolu
Tradycja zawieszonej (suspended) kawy powstała w Neapolu i rozprzestrzeniła się po całym świecie. W niektórych miejscach, oprócz zawieszonej kawy, można zamówić kanapki, a nawet pełen posiłek.
W Polsce kawowa akcja miała już miejsce w 2012 roku, ale po wielkim boomie szybko upadła. Michał Foryś*, inicjator nowej edycji, zaangażował się w nią, gdy zobaczył, jak duży odzew przyniosła historia, którą umieścił na swoim profilu na Facebooku.
Czytaj także:
Kawa z kiosku na przystanku dla zmarzniętych. Za darmo
Na czym polega akcja „Zawieszona kawa”?
„Wszedłem do małej kawiarni z kolegą, każdy z nas zamówił dla siebie kawę. Gdy siadaliśmy przy stoliku, dwóch ludzi podeszło do bufetu i powiedziało: „Pięć kaw, dziękuję, trzy dla nas, a dwie zawieszone”.
Płacą, biorą swoje trzy filiżanki i wychodzą. Pytam kolegi: „Co to są zawieszone kawy”? On odpowiada: „Poczekaj, zobaczysz”. Do lokalu wchodzi mężczyzna w zniszczonym ubraniu wyglądający jak żebrak, podchodzi do kelnerki i pyta uprzejmie: „Czy masz może zawieszoną kawę?”. To proste – ludzie płacą z góry za kawę przeznaczoną dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupienie gorącego napoju.
Cenna wymiana
„Akcja skierowana jest do osób bezdomnych, ubogich, a także każdej osoby w potrzebie. Jej celem jest to, żebyśmy na co dzień wymieniali się dobrem. Jeśli jedzie pani w miasto i okazuje się, że nie ma pani karty, a ma pani wielką ochotę napić się czegoś gorącego, to ta kawa jest również dla pani” – deklaruje Michał Foryś. „Mile widziane jest, żeby w ramach podziękowania zawiesić następnym razem kawę dla kogoś w potrzebie” – dodaje.
Czytaj także:
Biegaj z sercem! Zobacz, na czym polegają biegi charytatywne
Wybrane kawiarnie
Lokale, w których będzie można zwiesić bądź odwiesić kawę będą sygnowane naklejkami z logo akcji. Kawiarnie, które już przyłączyły się do akcji to Bema Cafe we Wrocławiu, Wegemania w Kielcach, Pastificio w Gdańsku czy Pizzeria Arczi w Częstochowie, gdzie można zawiesić pizzę.
Organizatorzy chcą uruchomić akcję w dużych miastach: Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi, gdzie odsetek ludzi bezdomnych jest większy, jednak jak deklarują: „W każdym mieście, w którym znajdzie się kawiarnia chcąca przystąpić do programu, będzie ona prowadzona, bo wszędzie są osoby potrzebujące. Kawiarnie, które będą brały udział w programie będą promowane na fanpage’u i stronie internetowej akcji” – deklaruje inicjator.
„Z czasem będziemy chcieli wprowadzić koordynatorów, którzy będą czuwać nad prawidłowym przebiegiem akcji w lokalach. Kawa musi wisieć tak długo, aż ktoś jej nie zdejmie. Tak długo, aż nie przyjdzie osoba potrzebująca i jej nie odwiesi” – dodaje Foryś.
Dlaczego warto?
„Marzeniem mojej mamy było, żeby mieć w domu ekspres ciśnieniowy i szarpnąłem się 3 lata temu na taki prezent pod choinkę. Kiedy mama go otwierała na jej twarzy widziałem zaskoczenie, radość, uśmiech. Dostała coś, o czym zawsze marzyła. Chciałbym, aby taki sam uśmiech i radość pojawiały się na twarzach osób, które będą odwieszały kawy. Ten symboliczny kubek kawy to może być coś fantastycznego, to dzielenie się życzliwością i dobrem z nieznanym nam człowiekiem”. I na koniec dodaje: „Chcę wypromować tę akcję w świadomości Polaków i ją zostawić, aby stała się tradycją”.
Wkrótce powstanie strona internetowa akcji, a na razie wszelkie informacje znajdują się na fanpage’u „Zawieszona kawa”.
* Michał Foryś, miłośnik biegania i sportu, na co dzień zarządza firmą zajmującą się grawerowaniem, w szczególności grawerowaniem medali na półmaratonach i maratonach. Wraz z rodziną i przyjaciółmi zaangażowany w akcję „Zawieszona kawa”.
Czytaj także:
Kawa wydłuża życie! To już potwierdzone naukowo