Choć słowo „karnawał” kojarzy się głównie z pączkami, faworkami i słynnymi pochodami z Rio de Janeiro, to w innych częściach świata karnawałowe zwyczaje potrafią być naprawdę kuriozalne.
Wieszanie osłów
Najdziwniejszy zwyczaj pochodzi chyba z katalońskiej Solony, gdzie rokrocznie w okresie karnawału na wieży lokalnego kościoła… wiesza się osła. Osioł oczywiście jest wypchaną kukłą, ale mimo wszystko wygląda to naprawdę kuriozalnie. Tradycja ta wiąże się z legendą, jakoby kiedyś pewien osioł, chcąc dopaść kępkę trawy, która wyrosła w zagłębieniu dachu świątyni, zaplątał się w sznury przywiązane do kościelnych dzwonów tak pechowo, że stworzyły one swoistą szubienicę i zakończyły żywot nieszczęśnika. Od tej pory rokrocznie zwyczaj jest symbolicznie powtarzany, a mieszkańcy miasta zyskali pseudonim „matarrucs”, czyli „zabójcy osła”.
Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:
20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).
Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.
Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!