Fundacja Hospicjum Proroka Eliasza prowadzi opiekę domową pacjentów paliatywnych od ponad 8 lat.
Niesiemy profesjonalną pomoc osobom przewlekle i nieuleczalnie chorym oraz ich rodzinom na wiejskich terenach wschodniego Podlasia. Docieramy do ludzi zapomnianych przez świat, a czasem rodzinę i instytucje. Robimy to z szacunku dla życia. W trosce o godność osób starszych i nieuleczalnie chorych na ostatnim etapie ich życia – wyjaśniają pomysłodawcy placówki.
Hospicjum Proroka Eliasza – pierwsze stacjonarne hospicjum na Podlasiu
Kilka lat temu podjęli inicjatywę wybudowania pierwszego wiejskiego hospicjum stacjonarnego na Podlasiu.
Aby żadna starsza osoba nie musiała odchodzić w samotności – tłumaczą.
Budowa hospicjum w Makówce trwa. Na wiosnę planowane jest zamknięcie stanu surowego budynku. Aby tego dokonać, potrzeba jeszcze 650 000 zł. Prace nad budową hospicjum można wesprzeć za pomocą wirtualnej zbiórki, która dostępna jest TUTAJ.
Opieka nad osobami takimi jak pan Marian
Hospicjum na swojej stronie na Facebooku przytacza historię jednego ze swoich podopiecznych:
Pan Marian nigdy nie miał żony ani dzieci. Całe swoje życie poświęcił uprawie ojcowizny. Jeszcze 2 lata temu pan Marian był aktywnym starszym panem, niestety choroba nowotworowa szybko postępuje i kilka miesięcy temu stał się pacjentem praktycznie leżącym, który kwalifikuje się do opieki stacjonarnej. Pan Marian może jeszcze liczyć na sąsiadów, którzy pomimo swojego podeszłego wieku oraz obowiązków na gospodarce odwiedzają go codziennie, aby podać mu szklankę wody oraz przynieść ciepły posiłek. Wszystkie czynności codzienne, higieniczne oraz medyczne wykonuje nasz zespół medyczny. Drzwi do domu pana Mariana są zawsze otwarte, bo – jak mówi – „nie chce być znaleziony martwy po kilku dniach”.
Hospicjum stacjonarne w Makówce – według planów – ma być oddane do użytku w 2022 roku. Marzeniem jego budowniczych jest to, aby było miejscem całodobowej opieki dla takich osób, jak pan Marian: starszych, samotnych i przewlekle chorych, które nie mogą liczyć na nikogo bliskiego w ostatnich dniach życia.
Czytaj także:
Paweł Grabowski: To, co robię, nie jest bohaterstwem [nasz wywiad]
Czytaj także:
Internauci nie szczędzą pieniędzy na wiejskie hospicjum. „Wypruję sobie dla tego pomysłu flaki”