Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Aleteia logo
Wiedziałeś o tym?
separateurCreated with Sketch.

Czy papież Grzegorz IX spowodował epidemię „czarnej śmierci”? Zastanawiające

CZARNA PLAGA

matrioshka | Shutterstock

Karol Wojteczek - 08.02.21

Efektem ubocznym trwającej już od roku pandemii COVID-19 stał się wysyp publikacji historycznych, opisujących te najsłynniejsze, ale też nieco zapomniane epidemie, jakie na przestrzeni wieków przetoczyły się przez kulę ziemską.

W licznych książkach, artykułach prasowych i materiałach telewizyjnych poznać mogliśmy skutki zdrowotne, społeczne, gospodarcze, ale też wpływ epidemii na życie religijne narodów.

Wśród setek mniej lub bardziej poważnych opracowań pewną popularność zdobył również tekst, który odpowiedzialnością za wybuch i rozmiary wielkiej pandemii dżumy z połowy XIV w. obciążał papieża Grzegorza IX. Jak jednak ten żyjący przeszło sto lat wcześniej założyciel inkwizycji miałby się do tego przyczynić?

Co wiemy o Grzegorzu IX

Wiemy o Grzegorzu IX, że dał się poznać sobie współczesnym jako wielki orędownik krucjat i niestrudzony tępiciel herezji. Wśród mnożących się wówczas i docierających do papieskich uszu doniesień co do narastającej aktywności czarownic coraz częściej jako element ezoterycznych rytuałów wymieniane były też koty. Już wcześniej zresztą podejrzane, jako zwierzęta, którym boską część oddawały religie przedchrześcijańskie – od Egiptu po Daleki Wschód.

Wreszcie w wydanej w 1233 r. bulli Vox in RamaGrzegorz IX szczegółowo (aczkolwiek ja wam tych szczegółów oszczędzę, odważni niech wygooglują sami) opisał rolę, jaką koty (a w zasadzie przybierające ich postać duchy nieczyste) odgrywać miały w okultystycznej obrzędowości działającej na terenie dzisiejszych Niemiec sekty lucyferian.

Publikacja ta wzmogła w całej Europie nastroje „antykocie” – futrzaste czworonogi były w następnych dekadach palone, topione i unicestwiane na dziesiątki innych sposobów, z nadzieją na całkowite wyplenienie z pobożnych społeczności diabelskiego nasienia.

Pandemia dżumy

Wraz ze zmniejszaniem się populacji mruczków narastał rzecz jasna problem z panoszącymi się (i pustoszącymi spichlerze) gryzoniami, zwłaszcza zaś szczurami. Tu właśnie docieramy do późniejszej o sto lat pandemii dżumy, spowodowanej przez bakterie żerujące na co dzień na szczurzych pchłach.

Teoria o papieskiej winie brzmi więc na pozór logicznie i efektownie (oraz wygodnie dla antyklerykałów), jest jednak kilka „ale”… Po pierwsze, pandemia wybuchła i rozprzestrzeniła się na terenach Azji Środkowej, gdzie koty nie były poddawane masowej eksterminacji. Po drugie, epidemie dżumy (w tym porównywalna skalą z „czarną śmiercią” Dżuma Justyniana) wybuchały na świecie regularnie aż do XIX w.

Po trzecie wreszcie, choć Grzegorz IX nadał „antykocim” prześladowaniom pobożny pretekst, prawda była dużo bardziej prozaiczna – przełom XIII i XIV w. to koniec średniowiecznego optimum klimatycznego i początek tzw. małej epoki lodowcowej. Radykalne zmniejszenie ilości uzyskiwanych plonów sprawiło, że na talerzach cierpiących głód Europejczyków lądowały posiłki ze zwierząt normalnie niekonsumowanych, w tym kotów. Nie wspominając już o tym, jaki wpływ na przebieg epidemii miało osłabienie odporności spowodowane niedożywieniem.


RODZIC - BOHATER

Czytaj także:
13 supermocy, które w każdym rodzicu obudziła epidemia


SUPLIKACJE

Czytaj także:
„Od powietrza, głodu, ognia i wojny”… Idealna modlitwa na ten trudny czas

Tags:
Papież
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail