Aleteia logoAleteia logoAleteia
poniedziałek 29/04/2024 |
Aleteia logo
Kościół
separateurCreated with Sketch.

Historia o tym, jak Madonna z Luján zawędrowała do Warszawy i została patronką chorych na nowotwory

MARYJA Z LUJAN

fot. archiwum parafii

Ks. Michał Lubowicki - 05.05.21

Zapraszamy w sobotę, 8 maja. Rozpoczniemy nowenną do Matki Bożej z Luján, podczas której zostaną odczytane imienne intencje za chorych (będzie je można złożyć także przed samą liturgią). Mszę zakończymy z sakramentalium: obrzędem namaszczenia poświęconym Jej olejem.

Prymas Glemp „wyznaczył specjalizację” argentyńskiej Madonnie „na emigracji”. Chciał, aby na warszawskim Ursynowie, niedaleko Centrum Onkologii, stała się szczególną patronką dla wszystkich zmagających się z chorobami nowotworowymi oraz ich bliskich.

Figury Maryi

W Luján nie było żadnych objawień maryjnych. To historia prosta, jak przysłowiowy kawałek drutu. A jednocześnie piękna jak diament i bardzo „w duchu” pochodzącego wszak z Argentyny papieża Franciszka, choć wydarzyła się w XVII w.

Wszystko zaczęło się od pobożnego pragnienia pewnego Portugalczyka, mieszkającego w małej miejscowości Tucumán u podnóży Andów w północnej Argentynie. Antonio Faría de Sá zapragnął wybudować w swojej posiadłości niewielką kapliczkę ku czci Matki Bożej Królowej Aniołów.

W liście do przyjaciela mieszkającego w brazylijskim Pernambuco poprosił, by ten przysłał mu figurę Maryi do jego wymarzonej kapliczki. Przyjaciel – z hojności lub nie mogąc się zdecydować – nabył i wysłał drogą morską dwie gliniane figury. Jedną przedstawiającą Madonnę z Dzieciątkiem i jedną Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia.

W marcu 1630 r. przesyłka dotarła do Buenos Aires. Dwa miesiące później zapakowane na wóz ciągnięty przez woły, figury wyruszyły w daleką, bo dobrze ponad tysiąckilometrową drogę do Tucumán. Daleko jednak nie ujechały…

Madonna z Luján

Po zaledwie dwóch dniach podróży, gdy przewoźnicy chcieli o świcie ruszyć w dalszą trasę po noclegu w Rosendo nad rzeką Luján (czyt. Lu-chan – z akcentem na drugą sylabę), woły zaprzęgnięte do wozu ani drgnęły. Uznano, że widocznie są zmęczone i wymieniono je na inne, ale nic to nie pomogło. Wóz stał, jak wrośnięty w ziemię, a zwierząt w żaden sposób nie zdołano zmusić, by zrobiły choć krok.

Wreszcie zdjęto paczki z wozu i woły ruszyły bez najmniejszego problemu. Gdy ładunek zapakowano z powrotem, znów zamarły. Zdjęto jedną paczkę i nic. Zamieniono paczki i woły ruszyły, jakby tylko na to czekały.

„Cud!” – krzyknęli jednocześnie przewoźnicy i zgromadzeni niecodziennym zdarzeniem mieszkańcy wioski. Odpakowano figurę, której woły ewidentnie nie chciały nieść dalej i oczom zebranych ukazała się spokojna twarz i złożone do modlitwy ręce Niepokalanie Poczętej.

Ludzi ogarnął niepokój, a zaraz potem radość. Zrozumieli, że Maryja w tym swoim wizerunku pragnie zostać właśnie w tym miejscu. W małej wiosce nad brzegiem rzeki Luján, z tymi prostymi ludźmi, dla których „wydarzeniem” było niecodzienne zachowanie wołów.

Niepokalanie Poczęta – patronka Argentyny

Nie było żadnego objawienia. Ktoś mógłby powiedzieć, że wszystko wynikło z kapryśnego usposobienia zwierząt. Albo może z różnicy ciężaru ładunków lub jakiegoś przeoczonego błędu przewoźników. Ale ludzie uznali, że to cud, którym Maryja sama dała znać, że chce z nimi pozostać. I roztoczyć nad nimi swoją szczególną opiekę właśnie z tego miejsca.

Papież Franciszek nazywa to „zmysłem wiary ludu Bożego”, który w pozornie zwyczajnych wydarzeniach potrafi nieraz bezbłędnie odczytać działanie samego Boga.

Madonnie znad rzeki Luján urządzono najpierw prowizoryczny ołtarz w domu właściciela Rosendo. A niebawem pobudowano skromną kaplicę, do której zaczęli napływać pielgrzymi. Z czasem miejsce to zaczęto nazywać Luján. I tę nazwę nosi do dziś, choć obecnie to już przedmieścia olbrzymiego Buenos Aires.

W 1935 r. ukończono budowę ogromnej neogotyckiej bazyliki, która pełni dla Argentyńczyków rolę narodowego sanktuarium. Niepokalanie Poczęta Madonna z Luján jest główną patronką Argentyny.

Czczona jest także w sąsiednim Paragwaju i Urugwaju. Argentyńczycy bardzo chętnie przybywają tam chrzcić swoje dzieci i zawierzać je opiece Maryi w tym szczególnym miejscu, które ona sama wybrała.

Argentyńska Madonna na warszawskim Ursynowie

W 1983 r. kardynał Józef Glemp odbył podróż do Argentyny. Spotkał się wówczas z tamtejszą Polonią i to od niej otrzymał na pamiątkę kopię cudownej figury Matki Bożej z Luján, patronki kraju.

Przyjmując podarunek, ksiądz prymas od razu zapowiedział, że przekaże ją jednemu z budujących się w Warszawie kościołów. Niedługo po powrocie metropolity, w 1984 r., zaczęto tworzyć parafię Ofiarowania Pańskiego na warszawskim Ursynowie. I to właśnie do tej parafii (powstającej wśród wielu trudności ze strony ówczesnych władz) prymas w 1987 r. przywiózł figurę Madonny.

W 1999 r. z inicjatywy Norberto Augé, ówczesnego ambasadora Argentyny w Polsce, w budowanym właśnie kościele utworzono osobną kaplicę Matki Bożej z Luján. W 2000 r. uroczyście intronizowano nową, większą figurę, ufundowaną i sprowadzoną z Argentyny przez prezesa Fundacji Argentyńskiej, Ricardo Fernandeza Nuneza.

Rok później ursynowski kościół nawiedził arcybiskup Hector di Monte. Przywiózł ze sobą jako wotum koronę dla Matki Bożej i ozdobny półksiężyc pod jej stopy. Matce Bożej nałożono na skronie ozdobną koronę. I choć wedle kościelnego prawa nie była to oficjalna koronacja wizerunku, to obecny na tej uroczystości ksiądz prymas Glemp skwitował ten fakt żartobliwym stwierdzeniem: „No to ukoronowaliśmy Matkę Boską”. Powiedział wtedy jednak jeszcze coś ważnego…

Patronka zmagających się z nowotworami

Ksiądz prymas, choć nie wszyscy to dostrzegali, miał szczególną intuicję duszpasterską i wielką zdolność szybkiego kojarzenia pewnych faktów. Być może jadąc na tę uroczystość spostrzegł, że raptem trzy ulice od kościoła znajduje się ogromne Centrum Onkologii.

Niespodziewanie dla wszystkich, podczas uroczystości prymas powiedział, że cieszy się, że to właśnie tutaj „przyprowadził” Madonnę z Luján. I że chciałby, aby ona w tym miejscu stała się szczególną patronką dla wszystkich zmagających się z chorobami nowotworowymi oraz ich bliskich.

W ten sposób nieżyjący już ksiądz prymas „wyznaczył specjalizację” argentyńskiej Madonnie „na emigracji”. Choć w Argentynie nie jest ona czczona szczególnie jako patronka chorych, to na warszawskim Ursynowie najwidoczniej z chęcią przyjęła to zadanie.

„Podzielić się” Madonną

Od ponad dwudziestu lat czczona jest przez tutejszą wspólnotę parafialną. Raz w miesiącu sobotnia msza święta, sprawowana w intencji chorych, poprzedzona jest nowenną do Matki Bożej z Luján. Ursynowskie parafianki ofiarowały już kilkukrotnie Maryi swoje osobiste precjoza i kosztowności. Wykorzystano je do uszycia dla Maryi ozdobnych sukienek – w tym jednej z bursztynu.

W zeszłym roku wykonano dla Madonny nową koronę z ofiarowanego przez parafian złota i kamieni szlachetnych, a kard. Kazimierz Nycz 8 grudnia 2020 r. dokonał uroczystej i –oficjalnej już tym razem – koronacji wizerunku.

Parafia nie prowadzi żadnej ewidencji łask uzyskanych za przyczyną Madonny z Luján. Ale wiele osób przyznaje, że tu właśnie skutecznie prosiło o zdrowie swoje lub bliskich. Uroczysta koronacja w grudniu zeszłego roku była też momentem, w którym wierni parafii Ofiarowania Pańskiego i pracujący tu księża uznali, że czas najwyższy „podzielić” się „swoją” Matką Bożą z innymi.

Dlatego zdecydowano, że od maja nowenna nie będzie towarzyszyła pierwszosobotniej mszy o Niepokalanym Sercu Najświętszej Maryi Panny, ale zostanie przeniesiona na drugą sobotę miesiąca. Zmieniła się też godzina mszy – tak, aby mogli na nią dotrzeć również mieszkający nieco dalej od tej parafii.

Zaproszenie od i do Madonny

W sobotę, 8 maja zapraszamy więc wszystkich na godzinę 9.30. Rozpoczniemy nowenną do Matki Bożej z Luján, podczas której zostaną odczytane złożone wcześniej imienne intencje za chorych (będzie je można złożyć także przed samą mszą). Uroczystą mszę z homilią poświęconą Matce Bożej zakończymy obrzędem namaszczenia poświęconym Jej olejem.

Nie jest to sakrament namaszczenia chorych (pragnący przyjąć ten sakrament mogą zgłaszać się do zakrystii przed mszą lub po niej), ale sakramentalium. Czyli znak łaski i umocnienia. To namaszczenie, które będą mogli przyjąć wszyscy chętni, będzie udzielane z zachowaniem norm sanitarnych związanych z pandemią.

Po namaszczeniu zaproponujemy obecnym jeszcze krótką konferencję. Pierwsza poświęcona będzie samej Madonnie z Luján i historii jej przybycia na Ursynów. W następnych miesiącach chcemy jednak zapraszać specjalistów z różnych dziedzin (m.in. lekarzy, psychologów), których fachowa wiedza i doświadczenie mogą stanowić pomoc dla chorych i ich bliskich.

Zaproszenie dla wszystkich

Zaproszenie dotyczy oczywiście wszystkich będących w potrzebie – nie tylko tych, którzy zmagają się z problemami onkologicznymi. Matka Boża wiele razy pokazała nam już, że „wachlarz” spraw, którymi potrafi zająć się z prawdziwie matczyną troską jest naprawdę nieograniczony.

Naszą modlitwą chcemy w obecnym czasie objąć również lekarzy, pielęgniarki, ratowników i wszystkich – tak bardzo przeciążonych i umęczonych – pracowników ochrony zdrowia. A także naszego pasterza, księdza kardynała w związku z jego problemami zdrowotnymi.

Terminy kolejnych mszy świętych połączonych z nabożeństwem w intencji chorych, to: 8 maja, 12 czerwca, 10 lipca, 14 sierpnia, 11 września, 9 października, 13 listopada, 11 grudnia 2021 r. Zawsze o godzinie 9.30. Zapraszamy i prosimy o dzielenie się tą informacją z innymi. Może właśnie w ten sposób dotrze ona do kogoś, komu szczególnie potrzebne jest takie spotkanie z Maryją i Jej Synem.

Więcej informacji można uzyskać pisząc na adres: madonnazlujan@gmail.com.

Tags:
ArgentynachorobaMaryjarakWarszawa
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail