Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

„Gdy takie osoby odchodzą, to ze świata znika jeden kwiat”. Wspomnienie Gabrieli Kownackiej

GABRIELA KOWNACKA

Bartosz KRUPA/East News

Katarzyna Szkarpetowska - 01.12.21

Termin „rodzina zastępcza” na dobre zadomowił się w życiu Gabrieli Kownackiej. Nie tylko ze względu na serial, ale i ze względu na duchową potrzebę niesienia pomocy innym. Zachęcała do adopcji, do bycia rodziną zastępczą dla dzieci.

Gabriela Kownacka, z domu Kwasz, w szkole teatralnej studiowała na jednym roku z Ewą Ziętek, Krystyną Jandą, Barbarą Winiarską i Joanną Szczepkowską. Chociaż była ambitna, rywalizacja z innymi nie leżała w jej naturze. – Staram się z nikim nie ścigać, tylko sama ze sobą – mówiła na antenie Polskiego Radia w maju 1996 roku.

Gabriela Kownacka – wspomnienie aktorki

Przyszłego męża, Waldemara Kownackiego, poznała na studiach. Chłopak znany był z dość niekonwencjonalnego podejścia do życia, szył ukochanej sukienki i chodził dla niej po gzymsach.

Gabrysia dostawała od niego prezenty, takie jak łańcuch od krowy, dachówki z dachu, kawałek rynny i miała te wszystkie prezenty poukładane obok łóżka. (…) Nie mógł takiego normalnego prezentu przynieść, bo to byłby banał!

– opowiadała Romanowi Dziewońskiemu, autorowi książki „Gabi. Gabriela Kownacka”, aktorka Ewa Ziętek.

Pobrali się w 1975 roku, a osiem lat później urodził się im syn – Franciszek. Choć ich małżeństwo nie przetrwało, pozostali sobie bliscy i zawsze mogli na siebie liczyć.

Oni byli bardzo młodzi, gdy się pobrali, nie znali życia i życie ich rozdzieliło. (…) pozostała piękna przyjaźń”

– mówiła w wywiadzie dla Angory przyjaciółka aktorki, Laura Łącz.

Rodzina zastępcza

Największą popularność przyniosła Kownackiej rola Anki w serialu Rodzina zastępcza, w którym grała od 1999 roku.

Moja Anka ma wiele cech, które w niej lubię. Nie jest koleżanką dla swoich dzieci, ale mamą i ciocią. Stworzenie w domu atmosfery koleżeńskiej jest błędem. Dziecko powinno wiedzieć, kim jest mama, kim jest tata. Poza tym w naszym serialu można zobaczyć, że ludzie, którzy się kochają, potrafią sobie wybaczyć

– powiedziała dziennikarce Marcie Gawinie.

Termin „rodzina zastępcza” na dobre zadomowił się w jej życiu – i to nie tylko ze względu na serial, ale także ze względu na duchową potrzebę niesienia pomocy innym. Wielokrotnie, przy różnych okazjach, zachęcała do adopcji, do bycia rodziną zastępczą dla dzieci, które tęsknią za namiastką domu, za rodzinnym ciepłem i bliskością. Wspierała finansowo domy dziecka, ale nie obnosiła się z tym w wywiadach.

Potrzeba pomocy innym

Całym sercem zaangażowała się w projekt „Szkoła bez przemocy”. Będąc jego ambasadorką, szczególną uwagę zwróciła na problemy dzieci chorych onkologicznie.

„Dzieci, które chorowały na raka i przeszły ciężką kurację w szpitalu, po powrocie do szkoły są traktowane jakby nosiły w sobie chorobę, którą można się zarazić” – opowiadała na łamach „Gazety Pomorskiej”.

Uważała, że przyczyną takiego podejścia jest w dużej mierze niewiedza: „Jeżeli młody człowiek dowie się, co to jest [choroba nowotworowa], przestanie bać się kolegi, który jest łysy, bo przeszedł chemioterapię”.

Gabriela Kownacka i choroba

W 2004 roku zachorowała na raka piersi. Postanowiła wtedy, że nie podda się, podjęła leczenie. Na łamach książki Romana Dziewońskiego przyjaciółka aktorki, Grażyna Smuszowicz, stwierdziła, że Kownacka miała w sobie dużo troski o innych i chętnie im pomagała, ale sama nie potrafiła prosić o pomoc, czuła się nią w pewnym sensie zawstydzona, a nawet zażenowana:

Przy Gabrysi była jakaś ściana. Jakieś zamknięcie, przez które nie potrafiłam się przebić. (…) Miała zakodowane w głowie, że problemy rozwiązuje sama. (…) Gabrysia myślała, że kogoś swoimi problemami obciąża, a to tak wcale nie jest.

Zabiegi chemio- oraz radioterapii pozwalały mieć nadzieję, że wyjdzie z walki z rakiem zwycięsko, jednak w 2009 roku nastąpił nawrót choroby.

Kontaktowałam się z Waldkiem Kownackim i od niego miałam na bieżąco wiadomości na temat stanu jej zdrowia. On uważał, że rak piersi, od którego wszystko się zaczęło, był jednym nowotworem, a rak mózgu, drugim, niezależnym od pierwszego

– mówiła na łamach Angory Laura Łącz.

Śmierć aktorki

Artyści zorganizowali dla niej koncert charytatywny, zebrane pieniądze przeznaczono na leczenie. Niestety, aktorka czuła się coraz gorzej. Swoimi wspomnieniami na temat ostatniego spotkania z nią podzieliła się z Dziewońskim, autorem jej biografii, Ewa Ziętek:

Miałam wrażenie, że Gabrysia nas słyszy. Starałam się jej coś opowiedzieć, ale mnie ściskało w gardle. Człowiek przy takim cierpieniu uzmysławia sobie, że przemija, i że za chwilę spotkamy się tam, po drugiej stronie – mam nadzieję, że po stronie światła.

Jan Nowicki, który pracował z aktorką m.in. na planie filmu Dzieci i ryby, w rozmowie z dziennikarzem Bogdanem Gadomskim powiedział: „Gdy takie osoby odchodzą, to ze świata znika jeden kwiat”. 30 listopada minęło 11 lat od śmierci aktorki.

*Źródło: Książka „Gabi. Gabriela Kownacka” aut. Romana Dziewońskiego, wyd. LTW/2012,  Gazeta Pomorska (11/2007), Polskie Radio – audycja A. Semkowicz i P. Sztompke, maj 1996 r., Tygodnik Angora (12/2010).

Tags:
aktor
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail