Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 25/04/2024 |
Aleteia logo
Aktualności
separateurCreated with Sketch.

Archie Battersbee nie żyje. Szpital wykonał wyrok sądu

Archie Battersbee

fot. Media Drum/East News / Guardian News | YouTube

Michał Ziółkowski - Karol Wojteczek - 08.08.22

W sobotę (6.08) lekarze odłączyli pozostającego w śpiączce 12-latka od aparatury podtrzymującej życie. „Walczył do samego końca” – relacjonowała zapłakana matka Archiego, Hollie Dance.

Było to wykonanie wyroku brytyjskiego Sądu Najwyższego. W pierwszej instancji zapadł on 13 czerwca, ale rodzice Archiego wnieśli apelację. Ostateczna decyzja o odłączeniu chłopca od sprzętu podtrzymującego pracę płuc i serca zapadła 15 lipca. Rodzina do samego końca walczyła przed sądem o przedłużenie jego życia.

Archie odszedł dzisiaj o 12.15. Chciałabym tylko powiedzieć, że jestem najdumniejszą mamą na świecie” – poinformowała przez łzy Hollie Dance. “Był takim pięknym, małym chłopcem. Walczył do samego końca i jestem bardzo dumna z bycia jego matką” – dodała.

Zapytana przez dziennikarza “The Guardian”, czy przez te kilka miesięcy walki w sądzie mogła zrobić dla Archiego coś jeszcze, odparła: “Nie. Zrobiłam wszystko, co obiecałam mojemu małemu chłopcu. Zrobiłam to”. Dodała, że jest “całkowicie złamana” wydarzeniami ostatnich miesięcy.

“Nie ma słów, które zabrałyby ten ból”

Krewni Archiego byli obecni przy jego łóżku podczas procedury odłączania chłopca. Trwała ona ponad dwie godziny. “Nie ma absolutnie nic godnego w oglądaniu, jak dusi się członek rodziny, dziecko. Żadna rodzina nie powinna przechodzić przez to, co my. To jest barbarzyńskie” – nie przebierała w słowach Ella Carter.

W sobotnie przedpołudnie przed szpitalem Royal London zgromadziła się grupa ludzi chcących okazać wsparcie bliskim Archiego. Przynieśli kwiaty, a dla uczczenia chłopca ułożyli z zapalonych świec literę “A”. “Nie ma słów, które zabrałyby ten ból” – mówiła “The Guardian” Shelley Elias, sama będąca matką dwójki dzieci.

Źródło: “The Guardian”

Śmiercionośny challenge

Nieprzytomnego dwunastolatka ze sznurem na szyi odnaleźli 7 kwietnia br. jego rodzice. Podejrzewali oni, że cała sytuacja nie była próbą samobójczą, a skutkiem udziału w popularnym, skrajnie niebezpiecznym internetowym challenge’u.

12 maja sędzia Wydziału Rodzinnego Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości w Londynie wydała zgodę na przeprowadzenie u Archiego badania pnia mózgu. Wykonany 31 maja rezonans magnetyczny potwierdził brak aktywności mózgu i znaczną martwicę jego tkanek, wskazał również na wysokie prawdopodobieństwo śmierci pnia.

W oparciu o rezultaty tego badania, 13 czerwca Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa nakazał odłączenie chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Orzekł również, że do jego zgonu doszło 31 maja, tj. w dniu wykonania rezonansu.

„Nie zrezygnuję z walki o syna”

Z decyzją nie zgadzali się rodzice chłopca, argumentując, że wynik tego badania nie jest wystarczającą podstawą do jej podjęcia. Wskazywali oni, że na ogół w tego typu przypadkach przeprowadza się szereg dodatkowych ekspertyz dla upewnienia się co do słuszności diagnozy. Podkreślali również, że od wypadku minęło zbyt mało czasu, aby można było jednoznacznie prognozować na temat szans Archiego na powrót do zdrowia.

Ich argumentację przyjął Sąd Apelacyjny, który 29 czerwca nakazał Sądowi Najwyższemu ponowne rozpatrzenie sprawy. Ostateczny wyrok w niej zapadł 15 lipca. Sąd Najwyższy podtrzymał w nim orzeczenie pierwszej instancji o odłączeniu chłopca.

Jego serce wciąż bije. Nie zaakceptuję jego odejścia, jeśli nie odbędzie się ono na Boży sposób. (…) Nie zrezygnuję z walki o syna” – zapowiadała Hollie Dance. Według relacji kobiety, pozostający w śpiączce 12-latek uścisnąć miał w pewnym momencie jej rękę.

„Nawet jeśli Archie nie doznał śmierci mózgowej, jego zespół leczący uważa, że ​​jest wysoce nieprawdopodobne, aby kiedykolwiek odzyskał on przytomność. W jego najlepszym interesie jest wyłączenie wentylacji mechanicznej” – ripostowała Fiona Paterson, reprezentująca przed sądem szpital, w którym leży chłopiec.

Rodzice walczyli do końca

Na początku sierpnia rodzice Archiego złożyli skargę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Ten jednak odrzucił ją, argumentując, że nie jest władny ingerować w orzeczenia brytyjskich sądów w przypadku spraw o zasadność kontynuowania leczenia.

W odpowiedzi na decyzję Trybunału, Hollie Dance i Paul Battersbee złożyli 4 sierpnia do Sądu Najwyższego wniosek o przeniesienie 12-latka do hospicjum, by móc godnie go pożegnać. Wniosek ten również został odrzucony.

Tags:
Angliadziecieutanazjaszpital
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail