Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Zdumiewająca popularność św. Teresy z Lisieux w sercu stepów Kazachstanu

THERESE-DE-LISIEUX-KAZAKHSTAN-MONTAGE-ALETEIA.jpg

Montage Aleteia

Cyprien Viet - 16.09.22

Kazachstan był jednym z pierwszych krajów przyjmujących relikwie francuskiej świętej. W szeroko zakrojonej peregrynacji z 1999 r. uczestniczyła również... Rosja.

W końcu lat ’90 kraje, które wydostały się poza orbitę Moskwy, cieszyły się większą niż wcześniej wolnością. Zmagały się jednocześnie często z gospodarczym i społecznym chaosem. Jednym z takich państw był Kazachstan: borykający się z biedą, międzynarodową izolacją, a także ogromnym zanieczyszczeniem środowiska, stanowiącym pozostałość po sowieckich próbach nuklearnych. W kraju tym żyły już wówczas setki tysięcy katolików: potomków zesłanych tam przez Stalina Polaków, Litwinów czy Niemców.

„Żeby tutaj mieszkać, trzeba być świętym albo szaleńcem” – wyznał jeden z księży, który organizował pielgrzymkę św. Teresy po Kazachstanie. Jego świadectwo znalazło się w książce pt. Jak święta Teresa odwiedziła Rosję i Kazachstan (wyd. Témoins de vie, 2014), pod redakcją Tamary Teumy. Ta dziewica konsekrowana z francuskiej diecezji Fréjus-Tulon towarzyszyła relikwiom normandzkiej świętej w czasie podróży po dawnym ZSRR.

Wspólnoty katolickie, oddzielone od siebie o wiele kilometrów, żyły tam wówczas w poczuciu ogromnej niepewności. Sprowadzenie relikwii św. Teresy na te tereny wpisało się w odrodzenie ewangelizacji i wspólnotowości, które stało się możliwe dzięki upadkowi komunizmu. Święta z Normandii wzbudzała zainteresowanie i religijną żarliwość wszędzie, dokąd tylko docierała: nie tylko w kościołach, ale także szpitalach, więzieniach, osamotnionych kaplicach.

Tamara wspominała ciągłą obecność dzieci przy relikwiach św. Teresy. „Większość mieszkających tam dzieci w wyniku radioaktywności cierpi na problemy hormonalne. Pewna sześcio- czy siedmioletnia dziewczynka wyglądała na osiemdziesiąt lat. Miała siwe włosy, pomarszczoną skórę i ciało powykręcane przez reumatyzm. To ona, zafascynowana św. Teresą, prowadziła z nią wielogodzinny dialog przed relikwiarzem, od którego nic nie mogło jej oderwać. Następnego dnia modliła się już na kolanach, co wcześniej było niemożliwe” – opisywała wizytę w jednej z wiosek autorka książki.

Nawrócenia i uzdrowienia

W Kazachstanie, naznaczonym ateizacją czasów ZSRR, większość ludności wywodzi się z tradycji muzułmańskiej. Społeczeństwo pozostaje jednak tolerancyjne wobec konwersji na chrześcijaństwo. Na jednym z etapów peregrynacji muzułmańska dziewczynka Molinaksa, za zgodą matki zafascynowanej oddziaływaniem normandzkiej świętej, poprosiła o chrzest i przyjęła imię Teresa.

W miejscowości Szortandy obecność relikwii w jednym ze szpitali poskutkowała adopcją trzymiesięcznego dziecka przez małżonkę ambasadora Gwatemali, Marię Teresę. Kilka lat później jej mąż stał się przedstawicielem dyplomatycznym przy Watykanie, a ich adoptowane dziecko spotkało się z papieżami Benedyktem XVI i Franciszkiem.

Wiele poruszających momentów towarzyszyło również wizycie relikwii św. Teresy w Karagandzie. W mieście tym, gdzie „Kościół wyrósł wśród stepów”, silna pozostaje diaspora Polaków. To w tym regionie tysiące ich rodaków umierało z wycieńczenia w pobliskich czterdziestu obozach pracy.

Gdy krzyżują się mała i wielkia historia…

Stanislas, który przeżył gułag, w dniu przybycia relikwii do Karagandy otrzymał list od rządu francuskiego przyznający mu rentę kombatancką. Stanowi ona zadośćuczynienie za 54 lata zapomnienia. Mężczyzna ten, o rosyjskich korzeniach, brał udział w operacjach Francuskiego Ruchu Oporu. Był nawet szoferem generała de Gaulle’a podczas zwycięskiej defilady na Polach Elizejskich w sierpniu 1944 r. Wielka i mała historia krzyżują się tu wszędzie. W tej perspektywie należy postrzegać też przyszłość Kościoła katolickiego w Kazachstanie.

Tamara wspomniała w książce o małym, zaledwie sześcioletnim chłopcu, który na pożegnanie relikwii św. Teresy rozpaczliwie płakał i powtarzał: „Ona odjeżdża, ona już odjeżdża!”. Kilka lat później kobieta otrzymała z Kazachstanu list, w którym przeczytała: „To ja byłem tym chłopcem, rozpaczliwie płaczącym przy odjeździe Teresy. Teraz studiuję w seminarium duchownym”.

Dziecko, które tak żywo zareagowało na obecność świętej, na swój sposób uczestniczyło we „wiośnie ewangelizacji”, tak bardzo upragnionej przez św. Jana Pawła II. Polski papież wiele mówił o niej podczas swojej wizyty w Kazachstanie w 2001 r. Maleńka, acz żarliwa wspólnota katolików rozwija się tu cały czas, co zauważył w ostatnich dniach również Ojciec Święty Franciszek.

Tags:
AzjarelikwieTeresa z Lisieux
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail