Dylan chce wykorzystać swoje doświadczenie, aby zachęcić innych: „Nieważne jak jest ciężko, zawsze wytrwaj. Wszystko może się poprawić i możemy stawić czoła każdemu wyzwaniu!".
Bajka, która zamieniła się w koszmar
Dylan i Robyn Benson poznali się i zakochali w sobie w szkole średniej. Gdy Robyn miała 32 lata, usłyszała wspaniałą wiadomość, że wraz z mężem spodziewają się dziecka. Bajka jednak szybko zamieniła się w koszmar.
W grudniu 2013 roku, gdy Robyn była w piątym miesiącu ciąży, poczuła silny ból głowy. Okazało się, że był to wylew krwi do mózgu, w wyniku którego straciła przytomność.
Kobieta została szybko przewieziona do szpitala, gdzie następnego dnia stwierdzono u niej śmierć mózgu. Lekarze postanowili mimo wszystko utrzymać jej ciało przy życiu, aby móc przeprowadzić bezpieczny poród jej dziecka.
W lutym Dylan otrzymał telefon ze szpitala informujący go, że po 28 tygodniach ciąży i sześciu tygodniach od ustania pracy mózgu, organizm jego żony nie jest już wystarczająco stabilny i lekarze muszą wywołać poród. “Jej czas nadszedł, Robyn wytrzymała tak długo, jak tylko mogła” – mówił wówczas Dylan.
Ponieważ poród był ryzykowny, ojciec nie mógł być przy nim obecny, ale już kilka chwil po narodzinach mógł po raz pierwszy trzymać swojego syna w ramionach. Iver przyszedł na świat w sobotę wieczorem, ważąc niespełna 1300 gramów.