“Świat wokół dąży do tego, byśmy, niezależnie od wieku, wyglądali coraz młodziej, co może wzbudzać w nas niepotrzebną frustrację. Moim celem jest pomóc innym odkrywać ich piękno poprzez uporządkowanie i właściwy dobór garderoby” – mówi Olga Hadzewicz-Kopka.
Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.
Coco Chanel
Katarzyna Matusz: Studiowałaś na prestiżowym kierunku: międzynarodowy marketing mody na Uniwersytecie Heriot-Watt w Edynburgu i pracowałaś dla największych marek modowych. Przypuszczam więc, że masz szersze spojrzenie na to, jak widzą siebie współcześni ludzie i jak na tym tle wypadają Polacy?
Olga Hadzewicz-Kopka: Jako nacja mamy bardzo niskie poczucie własnej wartości i jest to związane z naszą historią. Podróżując po świecie widzimy, że Polki są piękne. Ale jak powiesz dziewczynie na imprezie, że ma ładną sukienkę, to usłyszysz, że ubranie jest stare albo od siostry. Nie ma takiego naturalnego odruchu, żeby stwierdzić: „dziękuję, wiem, świetnie się w niej czuję”. Widzę, że brakuje nam samoświadomości ciała. A prawda jest taka, że niezależnie od tego, czy twój rozmiar to XXS czy XXL, masz określony typ figury, czyli po prostu proporcje.
W lustrze widać inaczej niż na zdjęciu
Mówisz, że ilekroć pracowałaś z modelkami, to okazywało się, że one też mają kompleksy.
Oczywiście. Dziś, jak zaczynam z dziewczynami rozmowę o figurach, sypią kompleksami jak z rękawa, bo kiedyś jedna czy druga usłyszała od koleżanki, że tu ma za dużo, a tam za mało i w to uwierzyła. Gdy ktoś mówi mi, że ma grube ręce, pokazuję, że chodzi o ramiona – prosty odcinek pod szyją, mierzony od kości do kości, czyli linię ramion. Zwracam uwagę na to, czy jest ona szersza czy węższa od bioder, ponieważ to wyznacza figurę. Warto wiedzieć, że w lustrze widzimy siebie pod innym kątem, inaczej niż na zdjęciu.
Prawdziwa kobiecość ujawnia się subtelnie, idealnie harmonizując ze współczesnym stylem życia, nie wyodrębniając się nazbyt wyraźnie na jego tle.
Giorgio Armani
Co powiesz o zwyczaju chomikowania w szafach rzeczy, do których jeszcze… schudniemy?
Bardzo często dziewczyny wyciągają sukienki ze studniówki czy pierwszej randki z mężem. Świetnie, tylko, że one się już w to nie mieszczą. A jeżeli nawet się im uda, to już nie są one. Dziewczyna w tej sukience miała przecież zupełnie inne oczekiwania wobec życia. Ty już nie jesteś kobietą, którą byłaś pięć, dziesięć czy piętnaście lat temu. Zachęcam więc, by przede wszystkim zadać sobie pytanie: czy to nadal do mnie pasuje?
Szafa kapsułowa
Szafa pęka w szwach, a ja nie mam co na siebie założyć. Jak sobie z tym poradzić?
Od dwóch lat panuje trend na szafę modułową. Chodzi w nim o to, żeby mieć bazowe elementy, z którymi można połączyć praktycznie wszystko. Jak pracuję z kobietami, to bardzo często widzę, że wyjmują coś szafy i mówią, że ten sweter noszą z tą bluzką. Wtedy pytam: a z tą spódnicą?
Wrzucamy automatycznie pewne puzzle, nie patrząc na resztę ciuchów. Chcę to zmienić, bo uważam, że każdy ciuch tworzy inną historię. Jak założysz spodnie, sportowe buty i golf, to będziesz bardziej casualowa. Ale jak do tych samych spodni założysz buty na obcasie i marynarkę, to nabiorą one eleganckiego charakteru. Docelowo chodzi o zminimalizowanie liczby rzeczy do takich, które są dobrej jakości i pasują do figury.
Chcemy być modne. Czy to znaczy, że musimy podążać za trendami?
Gdy będąc małą dziewczynką, oglądałam w telewizji pokazy mody, zawsze się dziwiłam, jak to jest, że różni projektanci mają podobne modele, kolory, trendy. Na studiach dowiedziałam się, że to, jaki barwnik będzie popularny, to są decyzje geopolityczne. I że trendy wyznacza się z trzyletnim wyprzedzeniem.
Ciężko było mi odkryć, że w rzeczywistości chodzi o nakręcanie sprzedaży. Dawniej były dwa sezony: wiosna-lato i jesień-zima. Teraz większość marek ma dwanaście kolekcji w roku. Ale ubrania bardzo często są gorszej jakości. Mimo że posiadasz coś, co jest mega trendy, to takie ubranie (zwykle po nastu praniach) traci kształt i urok. Chodzi więc głównie o szybki konsumpcjonizm.
Pracując w UNICEF-ie miałam dostęp do raportów, które pokazywały, jak często do produkcji w wielkich firmach wykorzystuje się dzieci. Z reguły bardzo tanie ciuchy szyje się właśnie tymi małymi rączkami.
Nasze babcie były eko!
Twierdzisz, że współczesna moda nie jest za bardzo ekologiczna. Co to znaczy?
Na przefarbowanie jednych spodni zużywa się około siedemdziesięciu litrów wody, których nie da się już nigdy odebrać. Z tego powodu zawsze zachęcam, by stawiać na naturalne materiały, w których skóra może oddychać.
Wystarczy spojrzeć na sukienki babci, jej płaszcze, przyjrzeć się ich formie. Fakt: są zakurzone, mają po pięćdziesiąt lub więcej lat, ale wciąż są w tym samym fasonie, a materiał się nie rozchodzi.
Sugeruję, że jeśli jest jakiś model sukienki, w którym jest ci dobrze, to po zużyciu warto kupić dwa świetnej jakości materiały i poprosić krawcową o uszycie dokładnie takiej samej. Dzięki takim krokom możemy wrócić do tego, co miały nasze babcie, czyli: ubrań szytych na miarę, wykonanych z dobrych jakościowo tkanin, przez co znacznie bardziej ekologicznych.