Hugo Molina miał zaledwie dwa lata, gdy wygrał piątą edycję popularnego programu telewizyjnego. Chłopiec został najmłodszym zwycięzcą w historii Mam talent i do dziś jego rekord nie został pobity.
„Dobrze gram na bębnach”
Dziecko pojawiło się na scenie w towarzystwie taty. Mężczyzna przedstawił syna i opowiedział o nim kilka słów. Gdy z głośników w studiu rozbrzmiała muzyka z hiszpańskiej, wielkanocnej parady, Semana Santa, Hugo wziął w ręce pałeczki i rozpoczął swój występ. Wykazał się sporym opanowaniem, ze skupieniem włączył się w pierwsze dźwięki utworu.
„Nie ma znaczenia, który raz to oglądamy, ponieważ to jest zawsze świetne. W ciągu pięciu edycji nigdy nie widziałem czegoś takiego” – skomentował jeden z jurorów. „Przez cały czas trzymał rytm, a to tylko pokazuje, że jego talent jest wrodzony. Albo się z czymś takim urodziłeś, albo nie” – zaznaczył.
Maluch podbił serca komisji i widzów. „Jak się gra na bębnach, Hugo?” – zapytał syna jego ojciec, Manuel Jesus. „Dobrze gram na bębnach” – powtarzało dziecko, a jurorzy zachwycali się jego pewnością siebie. Zapytali też, jak długo gra na instrumencie perkusyjnym, na co Molina odpowiedział, że rok. “Gra rok, a ma dwa lata. Nic dziwnego, gra połowę swojego życia” – żartowali jurorzy.
Audiencja u papieża Franciszka
Dziecko swoim talentem zachwyciło nie tylko hiszpańską publiczność. Jego występ został zauważony i doceniony przez papieża Franciszka.
Sekretarz Konferencji Episkopatu Hiszpanii skontaktował się z rodziną chłopca z informacją, że papież Franciszek chce posłuchać chłopca na żywo, porozmawiać z nim i przekonać się o jego niezwykłym talencie. “Papież Franciszek przyjmie ciebie i twoich rodziców. Nie może się doczekać, aż usłyszy, jak grasz na bębnie” – przekazano w zaproszeniu.