Zginął na szczycie Jungfrau
Znany wspinacz wysokogórski Kacper Tekieli zginął w Szwajcarii w rejonie szczytu Jungfrau (4158 m n.p.m.). Podczas schodzenia spadł razem z lawiną. Miał 38 lat. Prywatnie był mężem utytułowanej polskiej biegaczki narciarskiej, Justyny Kowalczyk-Tekieli.
W Alpach przebywał wraz z żoną oraz ich 1,5-rocznym synem Hugonem. Planował spędzić tu resztą wiosny i lato, wchodząc w tym czasie na wszystkie czterotysięczniki.
Z powodu trudnych warunków pogodowych ratownicy odnaleźli ciało wspinacza dopiero następnego dnia rano.
Uśmiechnięty, uważny, emanujący spokojem i pozytywną energią, tytan treningu. Akceptował ryzyko – nie lubił gdy mówiło mu się „uważaj na siebie”… Fascynowały go wielkie postaci alpinizmu. W spełnianiu pasji pomagała mu aktywnie Justyna Kowalczyk-Tekieli wraz z synkiem Hugiem. Sportem, wspinaniem, bieganiem, rowerami, biegówkami, nartami, planami nowych przygód żyli wspólnie codziennie…
Tak wspomina go redakcja portalu wspinanie.pl
Jako pierwszy informację o śmierci wspinacza podał nowosądecki portal dts24.