Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 26/04/2024 |
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Małżeństwo przyjmuje bezdomnych pod swój dach. Tak odczytali powołanie

Sacred-Tent-community

Photo courtesy of Toni Baier

Cécile Séveirac - Theresa Civantos Barber - 01.01.23

Toni i Nick są konkretnym i żywym przykładem nauczania Chrystusa: „Co uczyniliście najmniejszemu z moich, mnieście uczynili”.

Stowarzyszenie Sacred Namiot stawia sobie za misję zapewnienie schronienia, pożywienia, ale także miłości i życia modlitewnego najuboższym. Organizacja zapewnia domy dla bezdomnych na przedmieściach Chicago i zrzesza rodziny gotowe do przyjęcia pod swój dach osoby, które często żyły na ulicy. To „Catholic Worker Hospitality Houses”, system założony przez Dorothy Day w 1933 roku. Dorothy Day była amerykańską dziennikarką z anarchistyczną przeszłością, która przeszła na katolicyzm i została Sługą Bożą za świadectwo wiary i pracę społeczną. 

Gościnny styl życia

Toni i Nick Baier są częścią tej społeczności „robotników katolickich” od prawie czterech lat. Mają czwórkę dzieci i piąte w drodze, i odkąd otworzyli drzwi swojego domu dla bezdomnych, gościli w sumie już dwanaście osób. „Powiedzieliśmy sobie, że jeśli chcemy w pełni przeżywać życie rodzinne, to możemy zaprosić do niego osoby samotne”, wyjaśnia Toni, matka rodziny, w taki sam sposób, jak Dorothy Day, która „naprawdę chciała leczyć ludzi, jakby sami byli Chrystusem”. 

Para, która była już na trzymiesięcznej misji humanitarnej, poczuła się wezwana do „prowadzenia radykalnego stylu życia w gościnności”. Przyjmują tymczasowo (maksymalnie na dwa lata) osoby, które tego potrzebują i pracują nad tym, aby „postawić ich na nogi”, poprzez wyznaczenie celów zawodowych. „Do czasu wyjazdu nasi goście muszą być niezależni, mieć własne mieszkanie, własny samochód i stałą pracę” – mówi Aletei Toni. 

Prayer-night-for-our-Sacred-Tent-community

Patrzeć jak Chrystus

To relacja, która wymaga wzajemnego zaufania między gospodarzami a przyjmowanymi osobami. Jednak włączenie w życie rodziny osoby bezdomnej jest przedmiotem dobrze naoliwionej procedury, zwłaszcza gdy dzieci są częścią rodziny goszczącej: „gdy dana osoba się zgłosi, jemy z nią pierwszy posiłek, a potem, jeśli wszyscy czują się dobrze ze sobą, sprawdzamy przeszłość”.

Następnie gość zostaje włączony w życie rodzinne: posiłki, zabawy, prace domowe i przydomowe, ale także i przede wszystkim chwile wspólnej modlitwy. „Uważamy, że ten rytm rodzinny, który im proponujemy, jest o wiele ważniejszy niż rzeczy materialne (…) nasi goście nie są liczbami, są integralną częścią naszego domu” – mówią.

To misja, która jest konieczna i która według nich powinna się rozwijać, ponieważ „Kościół potrzebuje więcej schronień dla parafian lub członków wspólnoty, którzy są starsi, samotni i potrzebujący. Święta Teresa z Avila powiedziała: „Chrystus nie ma na ziemi innego ciała niż twoje, ani innych rąk niż twoje, ani innych nóg niż twoje. To przez wasze oczy wyraża się współczucie Chrystusa dla świata; On potrzebuje twoich stóp, aby szedł dobrze czynić; Twoich rąk, aby dzisiaj pobłogosławił ludzkość”.

Tags:
bezdomnirodzinaUSA
Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail